My Chemical Romance!!!
sobota, 19 listopada 2011
piątek, 21 października 2011
Mike Pedicone opuścił zespół po tym, jak został przyłapany na kradzieży!!!
Jak czytamy w oficjalnym komunikacie opublikowanym przez gitarzystę Franka Iero, formacja podjęła decyzję o usunięciu Pedicone'a ze składu po koncercie w Auburn (stan Waszyngton).
"Doszło do nieprzyjemnej sytuacji i zanim świat internetu obiegną kłamliwe oświadczenia i niedorzeczne opinie, postanowiliśmy powiedzieć prawdę własnym głosem. Skupcie się więc, ponieważ nie będziemy do tego wracać. Znajomość My Chemical Romance z Mikiem Pedicone'em jest zakończona. Został przyłapany na kradzieży wewnątrz zespołu, po czym przyznał się do przestępstwa na policji. Jesteśmy załamani", napisał Iero na oficjalnej stronie MCR.
Zespół nie zamierza kontynuować sprawy w sądzie. "Chcemy go po prostu wykreślić z naszego życia. My Chemical Romance to rodzina, a w rodzinie nie powinny się dziać takie rzeczy", czytamy na stronie.
Pedicone dołączył do zespołu w ubiegłym roku. Zastąpił poprzedniego perkusistę, Boba Bryara.
"Doszło do nieprzyjemnej sytuacji i zanim świat internetu obiegną kłamliwe oświadczenia i niedorzeczne opinie, postanowiliśmy powiedzieć prawdę własnym głosem. Skupcie się więc, ponieważ nie będziemy do tego wracać. Znajomość My Chemical Romance z Mikiem Pedicone'em jest zakończona. Został przyłapany na kradzieży wewnątrz zespołu, po czym przyznał się do przestępstwa na policji. Jesteśmy załamani", napisał Iero na oficjalnej stronie MCR.
Zespół nie zamierza kontynuować sprawy w sądzie. "Chcemy go po prostu wykreślić z naszego życia. My Chemical Romance to rodzina, a w rodzinie nie powinny się dziać takie rzeczy", czytamy na stronie.
Pedicone dołączył do zespołu w ubiegłym roku. Zastąpił poprzedniego perkusistę, Boba Bryara.
Wywiad z My Chemical Romance w 2004r. :)
STEVE: Witam w Steven’s Untitled Rockshow, the Bamboozle Fest w New Jersey. Mamy nieco nudny dzień, to znaczy, nigdy wcześniej nie rozmawialiśmy z tym zespołem… I… No cóż mam dziś do powiedzenia… Oto My Chemical Romance. Fani, proszę bardzo, szczęśliwi? Wszyscy juz przywykliśmy do mailów z prośbą ‘Proszę, porozmawiajcie znowu z Gerardem, proszę, porozmawiajcie z Gerardem!”. Weź mikrofon, powiedz słówko, chcemy zobaczyć, co się będzie działo!
F: Weź też ten!
*Gerard bierze drugi mikrofon od Franka*
G: *trzęsie mikrofonami* OHHH!
STEVE: Dużo mikrofonów! Muszę was o coś zapytać… Jesteście teraz w trasie z bardzo malutkim zespołem, Green Day. Jak oni was traktują? Olewają was?
G: No wiesz… Nie! Są dla nas niezwykle mili. Jeździlismy w trasy z zespołami mniejszymi od nich, co jest traktowane jako coś gorszego. Są świetni… Zabrali nas do kina! Jak na randkę. Tacy są mili.
STEVE: Green Day poszło z My Chemical Romance na randkę?
F: Tak!
G: Tak, poszli.
STEVE: Na jakim filmie byliście?
F,G: Sin City.
STEVE: Sin City, oh… No dobra… Pasuje..
G: Tak *śmiech*
F: Każdy z nas miał z nimi drugą randkę.
G: Tak.
*Mikey podnosi dłoń*
STEVE: Naprawdę? No nieźle, wow. Słyszałem że Mike całkiem nieźle całuje… Ale który go tak szybko wyszkolił…
G: *śmiech*
STEVE: Super. No dobra, Green Day, świetny zespół, Mieliśmy ich u nas jako pierwszych. A teraz kolejny świetny zespół, My Chemical Romance, i ‘Helena’.
STEVE: Macie balet, macie pogrzeby, macie fantastyczne makijaże, czego jeszcze moglibyście chcieć? My chcemy kolejny teledysk, co zamierzacie stworzyc po ‘I’m Not Okay (I Promise)’ i ‘Helenie’? Co będzie następne?
G: Uuuuu… Mamy sekretną broń, która połączy ‘Helenę’ i “Not OK’ w jedną całość. Kiedy połączy się ‘Helenę’ z ‘Not OK’ powstanie jeden długi klip, który będzie o wiele lepszy.
STEVE: Naprawdę?
G: Tak.
STEVE: Prosze o szczegóły.
F: Nie mów.
G: Przykro mi, ale nie mogę.
STEVE: Możesz.
G: Ale.
*śmiech* Ale będzie to… Hmm… Imponujący… Prawdę mówiąc, zamierzamy nakręcić film, z którego później zrobimy teledysk.
F: Tak jest.
STEVE: Dobra.
G: Nie powiem jaki to będzie film… Ale będzie super.
STEVE: Pornograficzny?
F: Zobaczycie niedźwiedzie polarne i kolesia imieniem Worm z The Troy.
STEVE: Więc pornograficzny?
G: Niedźwiedzie polarne na polu bitwy… No i zetnę swoje włosy… Wszystko dla jednego klipu.
STEVE: Wow. Dobry Boże… Okay, musimy to przetrawić. Zaraz wracamy, chwila przerwy po tych miłych nowościach… Niedźwiedzie polarne…
STEVE: Reklamy były długie, zdecydowanie za długie, bo jestem tutaj z My Chemical Romance. Panowie, miałem na tyle szczęścia, wszyscy mieliśmy na tyle szczęścia, by zobaczyć was grających ‘Under Pressure’ razem z The Used podczas Taste Of Chaos. Singiel jest jest do kupienia na iTunes, dochody ze sprzedaży wspierają ofiary tsunami. Zobaczymy do tego klip? Czy o tym wcześniej rozmawialiśmy?
F: Nie…
G: Nie, raczej nie…
F: Myślę, że nie miałoby to sensu…
G: Myślę, że to już działa tak, jak miało działać, w tym jest zawarte całe piękno. To jest po prostu piosenka, ten szczególny moment, pozostający troche z boku… To jest właśnie fajne.
STEVE: To był szczególny moment dla Was i dla The Used. Jest wiele innych zespołów, z którymi jeździcie w trasy. Staracie sie może o nawiązanie jakiejś kolejnej współpracy z tymi artystami?
G: To możliwe… Ale prędzej jeśli chodzi o granie razem koncertów, nie byłaby to raczej wspólne nagrywanie czegoś… Może podczas jesiennej trasy, może tam znajdziemy zespół, z którym moglibyśmy współpracować… Potencjalnie… *uśmiech*
STEVE: Hmm.. Być może… Interesujące.
F: Duże nadzieje.
STEVE: Ciągle coś tworzycie. Gdy ostatnio z wami rozmawialismy na My Taste… Taste.. Ojej, My Taste Of Chaos… Na Taste of Chaos… *Bob zgina się wpół i chowa twarz* Zamierzaliście zacząć tworzyć coś nowego na tyle… Nie płaaaaacz! Nie płacz, wszystko w
Tworzyliście nowy materiał na tyle waszego busa… To dalej trwa, mimo że jesteście teraz w trasie z Green Day?
G: Tak.
STEVE: Rozmawialiście o tym z nimi?
B: Mamy nową zabawkę…
STEVE: Co? Weź mikrofon…
B: Oooh… *bierze mikrofon* Mamy nową zabawkę o nazwie V-drums.
STEVE: Aha.
B: Nie są to sztuczne bębny, są to bębny elektroniczne. Możemy więc grać razem, pisać piosenki wspólnie, a potem składać je w całość za pomocą komputera.
STEVE: Jak dużo nowego materiału już macie? Tak spoza płyty…
G: Gdzies około… Ośmiu czy dziewięciu piosenek.
STEVE: Wow.
B: Takich pewnych.
G: Osiem albo dziewięć szkieletów… Tak, na pewno będą z nich piosenki.
F: Tak, takie na bank.
STEVE: Jak takie na bank, to świetnie.
G: Szkielety piosenek najczęściej pozostają szkieletami, dopóki jesteśmy w trasie. Musimy przestać koncertować na jakiś czas, aby dopracować nasz materiał. W trasie robimy tyle, ile jesteśmy w stanie…
STEVE: Super. Mamy wszyscy nadzieję, że niedługo usłyszymy coś nowego na koncertach. Dziękuję wam, jak zawsze, za wywiad dla nas.
G: To my dziękujemy.
STEVE: Przyjemnośc po naszej stronie, będziemy zachyceni, jeśli będziecie tworzyć i być z nami, codziennie. A teraz zespół, który oni dobrze znają, z ich nowym klipem – Green Day i ‘Holiday’… Albo też “Święta-Randka’ ['Holy-Date']!…
G: *śmiech*
Subskrybuj:
Posty (Atom)